środa, 17 lutego 2016

Rozdział 33

Niestety, mecz z Włochami nie wypadł nam najlepiej, ale była moc.
Następnego dnia mieliśmy już wracać do Polski. Także ten. I tyle w tym temacie.
W samolocie Bartek nawet się do mnie nie odezwał. Pewnie ciągle się na mnie wkurza, że go tak bardzo okłamałam. Ja tylko chciałam go podnieść na duchu, i żeby się tak bardzo nie bał, no ale jak nie chce, no to trudno.
- Ciekawe, jak wysoko lecimy.... - powiedział sam do siebie. - Lui?
- Podobno już sam znasz odpowiedź na to pytanie. - odrzekłam. No kto jak kto, ale ja urazę potrafię kryć wyjątkowo długo.
- No proszę, pogadaj ze mną. Nikt nie chce ze mną pogadać. Przepraszam, że się na ciebie obraziłem. No proooooooooszę! - poprzytulaskał mnie. Nie pytajcie, dlaczego przepraszał mnie za to, że się na mnie obraził. Sama nie mam pojęcia. No ale to jest Bartek, on sam siebie czasem nie ogarnia.
- Śłodziaśki Misiaćki! - westchnął Cichy odrywając się na chwilę od książki którą czyta.
- Co czytasz?
Podniósł książkę tak, abym mogła zobaczyć okładkę. "Arena szczurów"
- Fajne, czytałam.
Pogrążyłam się w rozmowę z Pitem o książkach. Jest good-but.
- Ooooo, masz krzyżówki! - uchachałam się do Fabiana.
- Nie, nie możesz ze mną rozwiązywać.
- Oj no dlaczego?
- Bo ty zawsze wpisujesz jakieś beznadziejne hasła, i nigdy nic z tego nie wychodzi. Także, nie, do widzenia, żegnam panią.
- Oj no proszę, proszę, proszę, proszę, proszę, będę grzeczna. - jak się ładnie Fabiana poprosi, to wszystko można.
- No doooobra............... - wywrócił oczami.
- No! Co to ma być? A ja to już nie mogę. - oburzył się Buszek.
- He he he he he!
- Dobra, ty też możesz. Zadowoleni?
- No może byyyć.
- "Człowiek głupi, lekkomyślny" na cztery litery.
- Fabian. - śmiechcehesznął się Rafał.
- Nie no, za dużo liter.
- Fabi będzie.
Sprawdziłam na palcach. Przecież może oszukiwać. To jest Rafał, z nim to nigdy nic nie wiadomo.
- Wpisuj.
Fabian trzymał się za czoło kręcąc głową. Pewnie myślał, jacy my jesteśmy intelligent, skoro sam na to nie wpadł. Ale spokojnie Fabian, właśnie od tego tu jesteśmy, ażeby ci o takich rzeczach przypominać. No albo ci pogorszyć samoocenę, to najważniejsze.
- Ale Rafł też by było.
- Fabian, bo pójdziesz do kąta.
- Jaki ty jesteś dla mnie wredny.
- Dajcie następne.
- "Ślizg lodowy" na... 5 liter.
- Ej, Luiza jak znalazł będzie. Ona zawsze się przewracała na lodzie. - powiedział Fabian. Co za.
- Aha, dzięki. - powiedziałam tylko.
- Następne...... "Kupił go Real" na 5 liter.....
- Tesco!!!!! - wypaliłam. Wylew łez. Śmiechawa. Zgon.
- Bez komentarza......
- Dobra, następne..... "Podejrzany osobnik" na 5 liter.
- Rafał.
- Ja nie jestem podejrzany.
- A co robiłeś o 22 22 stycznia 1922 roku? No właśnie, wtedy cię jeszcze nie było. I to było podejrzane. - powiedział Fabio w tym samym czasie wpisując jego imię.
- "Brat ojca" 5 liter.
- Ty jesteś moim wujkiem? - zapytałam Busziego.
- Ty też jesteś wujkiem.
- Ej faktycznie...
- To wpiszemy Luizę.
- Co? Ale dlaczego?
- No...... bo, hyyykmym.....mmmmmmm.... No, no to przecież wiadomo
- Eeeeeeeee.......No wiadomo.......mmmmmmmmmmmmmm, no wiadomo, dlaczego, prawda?
- No to jasne, że to jest oczywiste.......
- Oczywista oczywistość.......żeeeee................. No bo.....
- (Lekki zamuł Fabiana)
- Bo twoje imię zaczyna się na "L" a "L" jest przed "R". - no nie powiem, całkiem sprytne panie Rafale, całkiem sprytne... Co nie zmienia faktu, że jesteś niesprawiedliwy.
- No ale.............
- Nie ma ale, wujciu.
- "Myli się tylko raz" 5 liter. Rafał, czy ty musisz być wszędzie?
- No jak mnie tak lubią, no to co ja ci zrobię?
- Eeeeeeeeeej......... Ja też mam imię na 5 liter. Mnie też lubią.
- No to wpiszę Rafza. Albo Luiał. Jak wolicie.
- Nieeee, czekaj. Fałluj.
- Fałluj, fałluj, szczel go jeszcze raz.
- No to... Zafał.
- Zafał?
- Zafał. - właśnie dotarło to do mnie dotarło.
- Idealnie do nas pasuje.
- Wpisuj Zafał. - rechotaliśmy dalej. Czytaj, nie przejmuj się nami. Już dawno powinniśmy być w psychiatryku.
I tak było mniej więcej do wylądowania. Czasem jak się śmialiśmy z czegoś, to aż się ludzie oglądali. Jaki pszypał z tego Fabiana, ja nie moga.
Bartuś spał, więc nawet nie musiałam go uspokajać. Więc ogólnie szpoko.
W autokarze, jak to w autokarze. Co. Nie wiecie co robimy w autokarze? Phi. No jak można tego nie wiedzieć? No błagam, no co się robi w autokarze? Jak jest dużo chłopców, i jest dziewczynka, która akurat nie ma okresu, no to wiadomo, co się wtedy robi.... jak się jest w autokarze.

Ale z Ciebie zboczuch, to o ja pierdolę! Co, myślałeś pewnie o tym, o czym nie powinieneś pomyśleć, drogi czytelniku. Nie, nie, nie, jeżeli nie posiadasz takiej szerokiej i jeszcze szerszej wiedzy, co się robi w autokarze, to Ci teraz wytłumaczę.
Siedzieliśmy. Tak. Siedzieliśmy na swoich dupciach na siedzeniach. Bo od tego one są. To są takie jakby krzesła, zawinięte w folię bąbelkową, i w czerwony, przyjemny materiał. No, to teraz już wiesz.
Nie, no żart.
Przecież krzesła nie są owijane w folię bąbelkową.
Kurwa, o czym ja myślę? O tym jak powstają siedzenia w autobusach? Jeeezus Maria, ja to już potrzebuję kompletnej pomocy.
No ogólnie to śpiewaliśmy piosenki których większość nie lubi, ba, nienawidzi. No i takie tam rzeczy.
No ogólnie było fajnie. Fajowo, jak to czasem mówię jak mi się zachce.


.................................
Sieeeeem elo, eleczko mordko ty moja.
Wiesz, nawet nie wiedziałam, że mam dwa rozdziały w zapasie. Łota.....?!
No. Trochę bardzo i na pewno krótki, no ale co ja Ci zrobię, mój drogi czytelniku? Mogłabym w sumie złączyć dwa,  o ale...... Mech, mech, mech, wtedy nie miałabym tego jednego w zapasie. Rozumiesz.
No to ten. Do następnego siema i cześć.

2 komentarze:

  1. Ja pierdole, jaka krzyżówka xDDD
    To już nawet moja była chyba mniej poryta. xd

    Czy Luiza, Fabian i Rafał potrafią robić coś innego, aniżeli kłócić się ze sobą?
    Piotruś, jak się z Siurakiem kłóciła, to im przerwałeś, a teraz nie mogłeś? No weź, liczyłam na Ciebie.

    U mnie wisi nowy rozdział, zapraszam. :)

    Pozdrawiam. :*

    P.S. Strasznie krótki rozdział. :<

    OdpowiedzUsuń
  2. Od teraz żadna krzyżówka nie będzie taka sama! :DDD
    Oni są najlepsi! :D
    Droga pisarko, dodawaj częściej rozdziały! jesteś moim antydepresantem! :D

    Bardzo serdecznie zapraszam na Matta. Zabójczo przystojnego prezesa, który kocha motocykle! Przyjaźń i rodzina kontra świat. Wpadnij, by dowiedzieć się jaki będzie wynik tego meczu :)
    http://young-wolves.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń